Recenzja filmowa #39 Ósmoklasiści nie płaczą (2012)

Dzień dobry? hmm... Dzień dla Was dobry dla mnie - senny :D

      ... Ale! nie ma tego złego coby na dobre nie wyszło :) Więc spinam pupinkę i zabieram się za szkrobanie literek :D Jak żyjecie? Mam nadzieję, że radzicie sobie dobrze, a czas płynie w doborowym towarzystwie.
Odpaliłam mjuzik i nastrajam się, zupełnie jak grajek, który szykuje swoje struny do brzydyngolenia ^^
Nowe słowo - zapisz, zanotuj hahahha xD Sen bardzo szybko przechodzi kiedy piszę i śmieje się sama ze swojego biadolenia, a co :D Dobra, koniec tego dobrego :D

-----


  • Ósmoklasiści nie płaczą (2012r.)


Kiedy jesteś dzieckiem to jedyną rzeczą o której myślisz to zabawa! Nie w głowie Ci wtedy nauka czy snucie planów na przyszłość. Tutaj wcale nie było inaczej, bo co to za wiek dwanaście lat? Przecież to dzieciak! Pamiętam jak ja w tym wieku biegałam za piłką, wspinałam się po drzewach, wykłócałam z każdym facetem, wiecie jedyna panna na 7 galanów musi umieć się ustawić - starałam się i... chyba wychodzi mi to dalej! Dobra ale teraz nie o tym. Chodzi o to, że to są najlepsze lata beztroski, relaksu, zero zmartwień... Główna bohaterka tego filmu była radosną dziewczynką z siłą walki i optymizmem biła na głowę każdego, problem pojawił się gdy nieoczekiwanie zapukał nie proszony gość!


Akkie nie interesuje, co o niej myślą inni. Kocha piłkę nożną, co z tego, że to podobno nie sport dla dziewczyn. Skoro Akkie na boisku bije chłopaków na głowę, to najlepszy dowód na to, że jest odwrotnie. I jej kolega z klasy, Joep, może sobie gadać, co chce. Dziewczynka jest przekonana, że ze wszystkim w życiu sobie poradzi. Nadzieja towarzyszy jej również wtedy, gdy okazuje się, iż jest ciężko chora. Do akcji, z pomocą, wkracza dotychczasowy rywal Akkie, Joep. Czy jego plan się powiedzie?

Znalezione obrazy dla zapytania ósmoklasiści nie płaczą 

To kolejny film, który mocno łapie za serducho. Każdego szkoda, nikt nie powinien cierpieć i chorować, a już na pewno nie DZIECI i osoby z dobrym sercem, Trochę to niesprawiedliwe, że Ci którzy są źli, zabijają lub nie dbają o siebie - żyją do późnej starości. 

Akki początkowo myślała z rodzicami, że to za szybkie tempo, za dużo sportu, może przemęczenie czy niedożywienie lub przeziębienie. Przez jakiś czas to ignorowali  - krew jej z nosa leciała, ale to się powtarzało coraz częściej, potem doszła gorączka, osłabienie etc. Zaświeciła się lampka w głowie, zrobili badania, które okazały się wyrokiem dla młodej dziewczyny. Rak to taki cichy chochlik, którego ciężko się pozbyć. Zakrada się nie proszony, rozprzestrzenia się dość szybko, sieje spustoszenie w organizmie aż w końcu osiąga swój wymarzony cel. Czasem udaje się go wypędzić, jeśli na stałe to super, duże prawdopodobieństwo jednak jest, że wróci... 
Akki do końca pozostała uśmiechnięta, wierzyła w swoje możliwości, miała jedno marzenie - kopać piłkę! 


Podobny obraz

Ciekawostką może być to, że ten film jest na faktach / na podstawie książki "Achtste-groepers huilen niet".
Po 10 latach po śmierci Anke, bo tak właściwie naprawdę mała na imię nasza bohaterka jej rodzice zgodzili się na wydanie książki. Książkę napisał jej nauczyciel, dlatego ten film ma w sobie to "coś". 

Wymyślonych historii nie ogląda się z zapartym tchem, ta była prawdziwa, smutna i wzruszająca.


Pozdrawiam 
/BE.

Komentarze