Recenzja Filmowa 22! The Bachelors (Kawalerskie życie)

No siema!
 
 
Zrobiłam sobie przerwę, bo jakoś o niczym sensownym bym nie napisała, filmy które ostatnio oglądałam nie nadawały się do tego żeby o nich wspominać, więc odpuściłam Wam straty czasu na czytanie - dobra jestem, prawda? :D
 
Poza tym u mnie wszystko OK, czas leci, ja się nie zmieniam, wytrwale pracuję, kocham tych co kochać powinnam, dbam o swoje i jest dobrze :) Mam nadzieję, że u Was też jest super, a jak nie to wypełnijcie dni po brzegi uśmiechem wtedy na pewno będzie lepiej :)
 
  •  The Bachelors (2017)

Ojciec i syn przeżywają ogromną tragedię, po której postanawiają przenieść się do innego miasta. 
Po śmierci ukochanej żony Bill Ponder  przeprowadza się razem z siedemnastoletnim synem Wesem do dużego miasta, aby zacząć wszystko od nowa. Szybko udaje im się wygoić rany i znaleźć szczęście w nowym domu. Wes poznaje Lacy , niezwykle intrygującą introwertyczkę. Bill natomiast nawiązuje znajomość z zaangażowaną w swoją pracę, elegancką nauczycielką Carine). Nowe związki sprawiają, że relacja ojca i syna zostaje jednak wystawiona na próbę. Słodko-gorzki komediodramat o radzeniu sobie ze stratą oraz odkrywaniu życia na nowo.



 To historia jakich dziesiątki i może właśnie dlatego tak łapie za serce, wiele scen przyprawia o łzy mimo, że fabuła jest taka prosta to jednak ma w sobie to "coś". Film doskonale odzwierciedla co czują osoby, które stracą najbliższego członka rodziny.  Mało rodzin jest naprawdę szczęśliwych mimo upływu lat - często zostają przyzwyczajenia, a uczucie jakoś tak gaśnie. W "Kawalerskim życiu" było zupełnie na odwrót, to była wspaniała, szczęśliwa rodzina i powiedz jak tu się pogodzić kiedy matka i kochająca żona odchodzi tak nagle? Ciężko będzie, nie? Od diagnozy mija zaledwie 61 dni... Warto obejrzeć! Mocna 7 ode mnie. 




Udanego seansu moi Mili :)


Pozdrawiam
BE,

Komentarze