- Gwiazd naszych wina [2014]
Hazel (Shailene Woodley) i Gus (Ansel Elgort) to para nastolatków, których połączyła błyskotliwość, niechęć do tego, co przeciętne i wielka miłość. Ich związek jest wyjątkowy - poznali się na spotkaniu grupy wsparcia dla osób chorych na raka. Hazel ma 17 lat i nadopiekuńczych rodziców, których bardzo kocha, mimo że czasem ją irytują. Z Gusem łączą ją nie tylko podobne doświadczenia związane z chorobą, ale także miłość do książek. Dziewczyna marzy, aby poznać autora ulubionej powieści, Petera van Houtena (Willem Dafoe). Wielokrotnie próbowała nawiązać z nim kontakt, ale bezskutecznie. Wytrwałość Gusa zostaje nagrodzona. Udaje mu się dotrzeć do pisarza i zostaje zaproszony na spotkanie w Amsterdamie. Postanawia zabrać ze sobą Hazel...To kolejny wyciskacz łez.
Młodość dla każdego powinna być lekka i przyjemna, każdy powinien mieć prawo do szczęścia, do poznawania świata, do miłości i spełnienia marzeń. Niestety niekiedy do naszych skromnych progów wdziera się menda, która nas od środka wyniszcza - każdą komórkę, dyktuje nam jak mamy żyć i jak masz odrobinę szczęścia to da Ci trochę więcej czasu na odkrywanie siebie! Ale czy tego czasu Ci wystarczy? Zegar tyla, minuty/sekundy/godziny są na wagę złota. Każda minuta pędzi jak oszalała nie dając Ci możliwości by żyć na "całego".
Poznajesz 'bratnią duszę' i wydaje się, że piękniej być już nie może, te chwilę są takie cudowne i ciągle jest ich mało, za mało... Jak to się dalej potoczy?! Obejrz i przekonaj się. Moja nota to 10 w ocenie na FW.
OSTRZEŻENIE!
Film nie jest dla osób wrażliwych na krew i na cudzą krzywdę. Wyposaż się w karton chusteczek - przydadzą się!
Pozdrawiam
/BE.
Komentarze
Prześlij komentarz