Recenzja Filmowa 23 / I że ci nie odpuszczę

Cześć Kochani.

Dzisiaj nie będę pisała za wiele, bo jakoś nie wiem co miałabym pisać,
w kółko nawijać o tym samym to też lekko słaba opcja. W skrócie u mnie wszystko w porządku, kulo się do przodu, taka w sumie rutyna - jak u większości z nas :) Czasem lepiej czasem gorzej, ale radzić sobie trzeba.


  • I że ci nie odpuszczę (2018) 

    "I że ci nie odpuszczę" - komedia romantyczna nie do zapomnienia! Kate to samotna matka, która nie poddaje się przeciwnościom losu. Pracuje na dwie zmiany, prowadzi dom i uczy się do egzaminów, by dostać wymarzoną pracę. Tymczasem zostaje zatrudniona do sprzątania jachtu, należącego do playboya otoczonego supermodelkami i służbą. Choć Leo jest dziedzicem wielkiej fortuny, nie zamierza zapłacić jej ani grosza. Kate dostaje szansę rewanżu, gdy w trakcie nocnej imprezy rozpieszczony milioner wypada za burtę i traci pamięć. Przekonuje go, że od lat są małżeństwem i wprowadza w „prawdziwe życie” budowlańca z trójką dzieci. Sytuacja szybko wymyka się jej spod kontroli, bo beztroski macho zaczyna doskonale odnajdywać się jako tata i obowiązkowy mąż. Tymczasem Kate, ku swojemu zaskoczeniu, coraz bardziej ulega jego urokowi. 




     Wiecie co? Początkowo było mi żal tej jego nieporadności ale czasem trzeba dostać kopa żeby móc cieszyć się z naprawdę wartościowych rzeczy. Nie zapominajmy, że kupić miłości nie można i żadne bajery szmery Ci długoterminowego szczęścia nie da. To będą ulotne chwile, które zapewnią Ci namiastkę radości upojoną alkoholem, ot tyle. Film godny polecenia, można się pośmiać ale i zobaczyć 'świat' z tej biedniejszej strony.



    Dobrego dnia.

    Pozdrawiam
    BE.

Komentarze