Recenzja Filmowa 20! Siedem sióstr

Cześć Kochani.


Pewnie już większość z Was ma plany na wakacje, lub jesteście już po wakacjach - jednych, drugich albo i nawet trzecich, super, cieszę się Waszym szczęściem :)
My w tym roku mamy wakacje na górę, w sensie, że....
Pierwsze piętro w domku jednorodzinnym, remont i takie tam, nuda ale spoko, spoko, odbijemy za rok. Sezon koncertowy się zaczął, więc czerpiemy z lata to co najlepsze, pogoda póki co też nie najgorsza - więc nie jest źle. 


Każda chwi­la świeża, niczym po­ran­na ro­sa na twym pan­cerzu. Ot­rząśnij się i zacznij żyć, czerp garściami z włas­nej taf­li pomysłów.  

 Niebawem moje Szczęście ma urodziny, mam dla niego bardzo fajną niespodziankę i szczerze nie mogę się już doczekać, tym bardziej, że będzie też bonus w postaci odnowionej znajomości sprzed 14 lat :) To będzie wspaniale spędzony czerwiec, mimo, że nie zaczął się dobrze - to już skończy (myślę) znakomicie :)


A teraz pędzę do Was z recenzją "po mojemu" świeżo po seansie.




  • Siedem sióstr (2017)


Koniec XXI wieku. Ze względu na skrajne przeludnienie wprowadzone zostają drastyczne przepisy, pozwalające na posiadanie tylko jednego dziecka. Specjalna służba wyłapuje i neutralizuje „nielegalne” dzieci. Gdy więc w rodzinie Settmanów na świat przychodzą siedmioraczki, rodzice stają przed dramatycznym wyborem. Nie godząc się z polityką władz postanawiają ukrywać córki w domu, pozwalając każdej z nich opuszczać go w jednym wyznaczonym dniu tygodnia. Każda z nich ma na imię tak jak nazywa się jej dzień: Poniedziałek, Wtorek i tak dalej. Dla świata mają jednak pozostać jedną osobą – Karen Settman. Przez lata ta skomplikowana gra prowadzona jest z powodzeniem, mimo narastającego terroru i inwigilacji. Jednak pewnego dnia Poniedziałek Settman nie wraca do domu…




 Od samego początku ten film mnie wciągnął, trochę zalatywało mi  jak pierwsza część "igrzyska śmierci" potem jednak to już zupełnie inna bajka. Film absolutnie nie jest przerysowany, przez lata rodzeństwu się udawało, potem w pozorną rutynę wdarła się miłość przepełniona namiętnością, wraz z nią obawy 'jak to potoczy się dalej" w efekcie czego Poniedziałek dokonała bardzo głupiego wyboru. Na tyle nierozsądnego, że jej 4 siostry chcące dowiedzieć się co się z nią stało - umarły. 
Kino naprawdę wysokich lotów, uwielbiam takie sci-fi, gra aktorska w punkt, efekty specjalne na plus, muzyka, napięcie etc. 





WARTO OBEJRZEĆ, chociaż pewnie i tu znajdą się Ci, którym film nie będzie odpowiadał.
Dla mnie 8!





Udanego seansu.

Pozdrawiam
BE.

Komentarze