Recenzja Filmowa 07! Wszystko za życie

Hi everyone!

Środa, półmetek tygodnia, na osi 14:03, sekundnik nie działa :D
W pracy mam spokój, więc rozpoczęłam dzień od muzyki,  potem coś poczytałam i jakoś zleciało popołudnie.
Cieszy mnie to, że już powoli, małymi kroczkami czuć wiosnę. Temperatura dodatnia, to zaraz gęba szerzej się otwiera. 
Jeszcze trochę i będziemy pomykać w topach i spodenkach, uff... już się doczekać nie mogę :) 

Zanim przejdę do mojej opinii filmowej to chciałabym żebyście posłuchali Naszych reprezentantów na Eurowizję 2018r.
Andrzej (Gromee) to niesamowity kompozytor i DJ, tworzy piękny klimat, w duecie z Lukasem stworzyli na prawdę dobrą piosenkę. Mam nadzieję, że dojdą do finału, bo na to zasługują! Wizualnie też pięknie wyglądali. Będziecie kibicowali w maju? Tak? to super, nie będziemy sami z Radkiem.




  • Wszystko za życie (2007) 

    Christopher kończy studia, ale zamiast poświęcić się karierze zawodowej, wyrusza autostopem w kierunku Alaski. 

    Nie do końca klimat tego filmu jest moim ulubionym i do samego końca wahałam się czy pisać o tym filmie, ale skupię się na fabule. Ten film dla jednych może się okazać nudnym, dla drugich piękny w swoim przesłaniu, a jeszcze inni uznają go za egoistyczny. No cóż są gusta i guściki, każdy ma prawo do wyrażania opinii.
    Mi pomógł w zrozumieniu tego co kieruję takiego zawziętego autostopowicza. Ludzie zawsze oceniają po okładce. OK, może i nie zawsze ale trzeba przyznać, że bardzo często to się zdarza, Np. nie tak dawno bardzo hejtowali Tomasza Mackiewicza, tego himalaistę, który zaginął na Nanga Parbat. Mówili okropne rzeczy, atakowali w najmniej odpowiednim momencie, a tak na prawdę NIC, kompletnie NIC o nim nie wiedzieli! Nie lubię takich pionków.. Włóż najpierw jego buty i potem ewentualnie oceń!!
    ---
    Podróżnika czy autostopowicza zawsze kierują inne pobudki, jedni będą szukali emocji, inni ciszy i samotności, kolejni oczekują przygód z odrobiną dreszczyku lub chęci poznania ludzi i kultury, a jeszcze kto inny dąży do wyznaczonych sobie celów. Każdy podróżnik to zupełnie inna bajka.
    ---

    Bohaterem naszego filmu jest Christopher McCandless, wzorowy student, ma dzianych rodziców i całe życie przed sobą, jednak jego życie nie wygląda tak jak on tego chce. 
    Po ukończeniu edukacji postanawia zacząć nowy etap. Rzuca cały ten materialny szajs i wyjeżdża w poszukiwaniu siebie, chce sprawdzić jak to jest nie mieć nic, nie zależało mu na luksusach, telefonach, markowych ciuchach czy nawet samochodach. Chciał po prostu iść przed siebie, brał to co mu los dał. Polował, sypiał pod gołym niebem, czasem pracował i poznawał nowych ludzi (takich, którzy go rozumieją), chwilami też głodował ale wracać do starych nawyków nie chciał. Był ODWAŻNY i kochał piękno Alaski ale umierał będąc samotnym i właśnie wtedy odkrył co tak naprawdę w życiu jest najważniejsze : "Prawdziwe szczęście jest wtedy, gdy się nim dzielisz", a on wiódł życie raczej hipisowskie, napotkani ludzie byli tylko przelotni, bo po krótkim czasie oddalał się i wracał do swojego solowego życia. Chris za późno zrozumiał, że jego marzenia nie są tak naprawdę tym 'spełnieniem' które szukał. Smutne jest zakończenie, gdyby tylko ktoś mu towarzyszył. (...) Niekiedy marzenia są bardzo wyboiste, ich spełnienie nas wielokrotnie zaślepia, a na końcu może się okazać, że to jednak nie "to". Taka trochę lekcja na przyszłość.

    To jest historia oparta na faktach. 



    Jeszcze jedno.

    Myślę, że warto obejrzeć ten film i chwilę się zastanowić, szczególnie polecam to widzom, którzy z lekkością na językach wypowiadają się negatywnie o podróżnikach. Chociażby ze względu na szacunek do drugiej osoby powinniśmy się wstrzymać od krytyki, gdy się kogoś nie zna. Mocne 8!


    Miłego dalszego dnia.
    Bye.

    Pozdrawiam 
    BE.


     
     

Komentarze