Recenzja Filmowa 05! No Escape

Good Morning!

Dzisiaj jakoś mam mało gadane, więc nie będę się za bardzo rozpisywała.
U mnie w sumie bez zmian, wiecie - rutyna itd.
Praca, dom, praca, dom i tak w kółko macieju.
Umilałam sobie przedpołudnie m.in przy tym utworze :



Piękna kompozycja i muzycznie i wokalnie, a początkowy beat rozłożył mnie na łopatki.
Gwałciłam replay wielokrotnie. I taka chęć mnie natchnęła przy okazji słuchania tego kawałka na klawisze i gitarę ^^ tzn. gitara zawsze za mną chodziła, więc może w końcu kiedyś kupię :)

A teraz przechodząc do tematu.

  • No Escape (2015) 

    Przebywająca na wakacjach amerykańska rodzina stara się uciec z pogrążonego w rewolucji południowoazjatyckiego państwa.
     --

    Biznesy Ci nie idą i szukasz większych możliwości poza granicami własnego kraju - wyjeżdżasz. Liczysz i ufasz, że to będzie strzał w dziesiątkę, boisz się ale jednak, Twoja wiara zwycięża. W końcu "kto nie ryzykuje ten nie pije szampana", zabierasz rodzinę i lecisz po 'lepsze jutro' na miejscu się okazuję, że hotel, który miał być luksusowy, w rzeczywistości jest norą średniej półki. Nie ma TV (tzn. jest ale bez kanałów), nie ma czynnego tel., nie ma też światła. Po prostu hotel na najwyższym poziomie (ironia). Jesteś umówiony na spotkanie biznesowe z Panem X. ale ów człowiek zapomniał o Tobie, więc w sumie zostajesz bez niczego. Jesteś zdesperowany, zostawiasz żonę i córki w pokoju i idziesz po gazetę do sklepu, bo oczywiście prasy w hostelu nie ma. W drodze powrotnej robi się zadyma na dużą skalę, miejscowi wdają się w bójkę z policjantami, cudownie, prawda? Starasz się ratować swoje dupsko, ale pech chciał, że bardzo mili miejscowi Cię zauważają i chcą jakby to powiedzieć... zabrać Ci możliwość oddychania.  Uciekasz ile sił w nogach ale już wtedy wiesz, że Cię dopadną. Po drodze giną twoim bracia amerykanie. Docierasz do hotelu, barykadujesz drzwi, pytasz żonę gdzie wasza starsza córka, ona odpowiada, że poszła na basen. Młoda nie zauważa, że 20m od niej, za szybami, tuż pod nosem panuje istne piekło. Bierzesz pod pachę córę i pędzisz do pokoju. W biegu trafiasz na kolegę z samolotu, karze Ci uciekać na dach, robisz to. Chwila spokoju, ale 10 pięter niżej czyhają na każdego Amerykanina żeby spuścić z niego krew, nie ważne czy to dziecko, kobieta, mężczyzna, dziadek czy babcia, masz zginąć i kropka. Wszystko dlatego, że biznes, który miał zapewnić Ci lepszy 'drugi' start jest trefny. Więcej nie powiem. 

    Dawno nie oglądałam filmu, który tak mocno buduję napięcie, jest dużo przemocy, ale w sensacji tak to już bywa. Soundtrack, gra aktorska, nawet tych najmniejszych na wysokim poziomie, fabuła prosta, każdy zrozumie. Film godny polecenia, mocna 8/10. 




Dzisiaj będzie tylko jeden film, na drugi zabrakło mi czasu. Postaram się jutro nadrobić :)
Miłego wieczorku Kochani.


Pozdrawiam
B.

PS. miałam nie pisać dużo, heheszky xd

Komentarze