O przyjaźni damsko - męskiej!

10 luty 2017r. godz 13:31



Bonjour Monsieur, Madame!

 Dzisiaj o przyjaźni damsko-męskiej wg. BE.

***

Rączki już doszły "do siebie" po wczorajszym wyziębieniu więc mogę pisać :)
Już nie pamiętam kiedy ostatnio tak przemarzłam, niby tylko -7 stopni, a czułam jakby było co najmniej - 12/13. Na motorze inaczej się odczuwa, ale mimo wszystko obiecałam sobie NIGDY WIĘCEJ !! Pragnę już całą sobą wiosnę, brakuje mi słońca. Ludzi gadają , że to nie zima, że kiedyś to były zimy, a teraz to jest NIC. Poważnie?! Ja mam już tej zimy po dziurki w nosie, za bardzo nigdzie nie wyjdziesz, w plenerze się nie pobawisz, na rowerze nie pojeździsz, pobiegać nie pobiegasz, na rolkach nie polatasz... Tak bardzo zimy nie lubię, że łoo! Zimo idź precz, już wystarczy tych mrozów.
Ja jestem ciepłokrwista, a te minusowe temperatury za niedługo do chandry mnie doprowadzą :( Dobra koniec tego biadolenia.

***

Dzisiaj ma być o przyjaźni między kobietą, a mężczyzną.
Powiem Wam jak ja to odbieram, jakie mam zdanie w tym temacie.
Przekonamy się czy macie podobne odczucia :)

W tle ->  Theo Rose - Aprinde luna, możemy zaczynać!

Wiele osób uważa, że taka przyjaźń w 60 przypadkach zakończy się tak szybko jak powstała, a dlaczego zapytacie? Ponieważ między parą może zaognić się uczucie, z upływem czasu wkradnie się pożądanie. Może być tak, że oboje zdecydują się pójść o krok dalej, w innym przypadku jedna z dwóch osób - odmówi. Zdarzają się sytuacje gdzie tylko jedna z tych osób odczuwa "chemie", rozumiecie co chce powiedzieć? Nie?
No dobra, pójdziemy inną drogą, uproszczę Wam moje rozumowanie.

Powiedzmy, że poznajesz fajnego faceta, świetnie się dogadujecie, on jest fenomenalny, ujmuje Cię charakterem, swoim wnętrzem, podobają Ci się jego gesty, słowa, jednak na tym się kończy.
Bardzo go lubisz, ale wiesz, że nic z tego nie będzie!
Załóżmy, że ciebie wizualnie pociągają inni mężczyźni, on ma jakiś urok w sobie ale Ty ciągle traktujesz go pod tym kątem na dystans. Oczywiste jest, że zdania nie zmienisz nawet po jego prośbach żebyś się zastanowiła, że będzie Wam dobrze (...)
To jest podobne uczucie jakbyś związała się z tym samym facetem drugi raz, niby będzie fajnie ale już nie tak samo. Nie zupełnie wiem dlaczego tak jest, ale tak to właśnie działa.  
LUB drugi przykład :
Czy ktoś kto zszarga twoje zaufanie odzyska je ponownie w 100% czy już nie bardzo?
Może i wybaczysz, ale nigdy nie będzie między Wami takiego zaufania jak na początku, bo gdzieś tam w środku zostanie rana, która już się nie zagoi.

Przytoczę Wam kilka wypowiedzi, którzy uważają, że taka przyjaźń jest niemożliwa :
Kamil mówi tak :
  „Nie wierzę w przyjaźń między kobietą a mężczyzną. Ja przynajmniej takiej nie doświadczyłem. Człowiek jest określonej płci, nie można się od niej oderwać. Człowiek jest też istotą seksualną, a między kobietą a facetem zawsze jest obecny ten rodzaj energii, dla mnie to właśnie energia seksualna. Nie wierzę, że na facecie nie zrobiłoby wrażenia, gdyby jego tzw. przyjaciółka miała chodzić przy nim w bieliźnie. Gdyby chodził jego kumpel – sprawa bez emocji. Dlatego uważam, że ta opowieść z przyjaźnią to bzdura"
Teraz druga wypowiedź. Wanda : 

Dla mnie przyjaźń to poświęcanie sobie czasu, uwagi, wzajemna troska i wsparcie. Nie wyobrażam sobie, żeby mój mąż miał taką przyjaciółkę, z którą umawia się na pogaduchy, pomaga jej w budowie domu czy zakupach, jedzie do niej, kiedy ona ma kłopoty z partnerem.. Z resztą nie dopuszczam też, że ja mogłabym mieć kogoś takiego. Przyznam, że dziwnie bym się czuła, gdyby mój mąż akceptował to, że ja jestem z innym mężczyzna tak blisko. Ta przyjaźń damsko-męska to  jakaś śliska sprawa.


ALE UWAGA!
Taka przyjaźń jest możliwa pod warunkiem, że się sobie jako facet czy kobieta nie podobacie, lub jak jedna z zaangażowanych osób jest homoseksualna, bo wtedy nie będzie wzajemnego oddziaływania, lub jak oboje macie partnerów (chociaż na ten temat można jeszcze polemizować). Możecie również się zaprzyjaźnić stawiając od razu kawę na ławę - będziemy traktować się po bratersku, jak brat z siostrą, nie posuniemy się do niczego więcej, jasne?! Wtedy nie powinno być żadnych nieporozumień, bo ustaliliście reguły na wstępie. 
Chociaż nawet jak się zadeklarujemy oboje, że to będzie TYLKO przyjaźń nie jest powiedziane, że nie wkradnie się tam podtekst erotyczny i któryś z Was nie zapragnie czegoś więcej. To jest dość śliska sprawa, można byłoby dużo gdybać. Dla mnie czarne oznacza czarne, białe to białe, nie ma nic pomiędzy. Nigdy nie zdecydowałabym się na przyjaźń z facetem, który mi się podoba z wyglądu, bo prędzej czy później bym wymiękła. Potrzeby seksualne są bardzo ważne, w wielu związkach bliskość cielesna jest głównym składnikiem do udanego związku. 
***

Podsumowując : 
Przyjaźń mieszana jest możliwa przynajmniej w moim odczuciu ale musicie mieć odmienne gusta, nie owijając w bawełnę, tak w skrócie. Jak będziesz go spostrzegała jako "brzydoka" a on Ciebie za "brzydką frele" to wtedy może się to udać ;) Reasumując po prostu nie możecie odczuwać do siebie pociągu fizycznego.
Inaczej szybko Wasza zdrowa i ciepła relacja się zakończy.

__________

Mnie raz się udało i  drugi nie udało - na odwrót!
Miałam kolegę dawno dawno temu, dogadywaliśmy się jak kumpel z kumplem, no! Było fajnie, ale po jakimś czasie za bardzo zaczął mi się podobać, chciałam być bliżej niego o czym zresztą mu powiedziałam.
On nie odczuwał takiej potrzeby, niby mówił, że między nami się NIC NIE ZMIENI, ale... jakoś dziwnym trafem nagle, ni z dupy, ni z pietruchy przestał odbierać tel, nic nie pisał i na żadne wołanie nie reagował, zupełnie jakby przepadł. Tak się zakończyła ta zajenanana przyjaźń.

Drugi przypadek jest potwierdzeniem, że jednak ta relacja może się sprawdzić: mam kolegę, dojrzały mężczyzna kochający na zabój swoją partnerkę, poznaliśmy się przez przypadek kilka lat temu. Nie mam pamięci do dat, więc ciężko mi powiedzieć ile dokładnie minęło. Rozmawiamy ze sobą otwarcie, on mówi mi o swoich problemach, ja jemu o swoich, pomagamy sobie nawzajem i jakoś to idzie dalej. Czasem obraża się jak dziecko, któremu zabrano zabawkę ale mu przechodzi i znowu jest OK. Na początku było to nieco dwuznaczne ale bardzo szybko to sprostowaliśmy. Obecnie traktujemy się jak brat z siostrą.

WSZYSTKO ZALEŻY OD CIEBIE!
REGUŁY SĄ PROSTE ale MUSISZ DOBRZE CELOWAĆ
/BE

  Jutro postaram się napisać co nieco o obietnicach.


Dobrego dnia moi Mili,
nie zapomnij się uśmiechnąć.

 

Komentarze

  1. jestem zdania ze taka przyjazn nie istnieje

    OdpowiedzUsuń
  2. ja również uważam że taka przyjazń nie istnieje...podam przykład na sobie i swoim koledze Maćku...z początku wogóle mnie nie interesował..z czasem..mnie ujął swoim zwariowanym poczuciem humoru,gestami rozmową..po upływie czasu zakochałam się i on prawdopodnie też.

    OdpowiedzUsuń
  3. Dziękuje za wypowiedzi dziewczyny, u mnie też się taka przyjaźń w pierwszym przypadku nie sprawdziła, w drugim tak na chwilę obecną, zobaczymy jak potoczy się dalej

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz